sobota, 30 sierpnia 2014

Wywiad z Oliverem

Hej, Borussen!
Przedstawiam Wam bardzo fajny i ciekawy wywiad z Oliverem Kirchem. Zapraszam serdecznie do czytania! ;3

01) Król futbolu

Kto był w młodości Twoim piłkarskim idolem?

- Thomas Rosicky. Styl gry tego zawodnika imponował mi od początku jego przygody z BVB. Był po prostu moim ulubionym piłkarzem.

Jakie pytanie zadawane przez dziennikarzy irytuje Cię najbardziej?

- Zawsze denerwuje mnie, gdy po przegranym meczu jestem pytany o to, kto zawinił przy straconych bramkach. Piłka nożna to sport drużynowy, a my, piłkarze, nie zamierzamy zwalać niczego na swoich kolegów. Krótko po zejściu z murawy, kiedy towarzyszą nam jeszcze emocje i nerwy, trzeba jednak bardzo uważać, żeby nie powiedzieć czegoś niestosownego.

02) Borussia i Dortmund

Jakie jest Twoje, jak do tej pory, najlepsze przeżycie związane z BVB?

- Myślę, że był to mecz ćwierćfinałowy z Realem Madryt w ubiegłym sezonie. Nawet jeśli odpadliśmy wtedy z rozgrywek, dzięki wygranemu 2:0 spotkaniu u siebie pokazaliśmy, że z takim stadionem i rzeszą fanów za plecami wszystko jest możliwe. To spotkanie udowodniło, co jest wyjątkowego i wspaniałego w Borussii Dortmund. Ten mecz był sukcesem całego stadionu, nie tylko nas, którzy walczyliśmy na boisku.

Czy będąc piłkarzem, bierze się sobie w jakiś sposób do serca śpiewane przez kibiców przyśpiewki?

- Tak, one prowadzą nas do sukcesu na murawie i niesamowicie podtrzymują na duchu. To jest wzajemna relacja: fani oczekują od nas, że damy z siebie wszystko. Gdy widzą, że tak się dzieje, swoim dopingiem zwracają nam to dwu- lub nawet trzykrotnie.

03) Inne dyscypliny sportu

Czy istnieje dyscyplina, którą zdarzyło Ci się już śledzić na żywo jako widz?

- Byłem kiedyś na rozgrywkach Bundesligi w piłce ręcznej w Lemgo, a także podczas meczu hokeja na lodzie w Mannheim. Obydwa sporty są bardzo dynamiczne, wszystko dzieje się tam szybko, a doping jest naprawdę świetny. Podczas meczu piłki ręcznej zachwyciła mnie także ceremonia rozpoczęcia. Gracze byli wywoływani pojedynczo, przy asyście świateł laserowych. W piłce nożnej także nie miałbym nic przeciwko takiemu początkowi…

Jacy sportowcy, bądź też dyscypliny sportowe, wzbudzają u Ciebie największy podziw?

- Przede wszystkim wszyscy zawodnicy, którzy nie są tak rozpoznawalni, jak ci z Bundesligi, ale mimo to pokazują naprawdę świetną dyspozycję. Dyscypliny? Każda podczas Mistrzostw Europy w lekkiej atletyce.

04) Szkoła, wykształcenie i zawód

Jaki zawód najprawdopodobniej byś wykonywał, gdyby nie udało Ci się zostać zawodowym piłkarzem?

- W profesjonalnym futbolu odnalazłem się stosunkowo późno. Wcześniej poważnie myślałem o podjęciu studiów w kierunku architektury lub architektury wnętrz.

Czy od zawsze marzyłeś o zawodowej grze w piłkę, czy miałeś także inne plany?

- Już jako mały chłopiec o tym marzyłem. Z czasem zaczęło się to zarysowywać coraz wyraźniej, a ja uświadomiłem sobie, że jeśli będę konsekwentnie podążał tą drogą, mogę osiągnąć mój cel.

05) Hobby i czas wolny

Masz jakieś zwierzęta domowe?

- Tak, labradora imieniem Milow. Obecnie przebywa on u teściów, ponieważ ani ja, ani moja żona nie mamy teraz dla niego wystarczająco dużo czasu. Nie jest to jednak nic złego, ponieważ ma on tam okazję bawić się ze swoim kumplem, golden retrieverem Barky’m.

Na co jeszcze zostaje Ci zdecydowanie za mało czasu?

- Gdybym mógł, podróżowałbym o wiele częściej. Racja, my – piłkarze – bardzo dużo czasu spędzamy w drodze, jednak w miastach, które odwiedzamy, mamy okazję zobaczyć tak naprawdę tylko hotele i stadiony. Spontaniczne wycieczki są w trakcie trwania sezonu niestety bardzo trudne do zrealizowania, a wręcz niemożliwe.

06) Kuchnia

Potrafisz gotować?

- Tak! Po moich daniach jeszcze nikt nie narzekał, nikt nie musiał być także zabrany do szpitala. Moja żona zachęca mnie nawet, abym częściej gotował, szczególnie pikantne potrawy. Czasem jednak zwyczajnie brakuje mi na to ochoty… Kiedy mam czas i chęci, lubię stawać za kuchenką – a jeszcze chętniej za grillem.

Wolisz pić kawę czy herbatę?

- Obydwa! Uwielbiam pić kawę, jednak nie filtrowaną. Tej nawet nie mogę pić. Herbatę także lubię. Jest zdrowa i nie muszę jej ograniczać.

07) Kultura, ludzie, osobowości

Jakie języki znasz?

- Płynnie mówię po niemiecku (śmiech). Znam także angielski. Dzięki Aubie i Sergio [Adrianowi Ramosowi] próbuję także przypomnieć sobie podstawy hiszpańskiego.

Jakie jest Twoje ulubione miasto?

- Oczywiście Nowy Jork! Tutaj cały świat jest zamknięty w kilku ulicach. Myślę, że to naprawdę fascynujące miasto. Jest ono, moim zdaniem, doskonałe.

08) Film, muzyka, media

Jaką serię oglądałeś ostatnio w telewizji?

- Jestem człowiekiem, który jednocześnie śledzi kilka serii. Ostatnio oglądałem „House of Cards” z Kevinem Spacey’em. „White Collar” także mi się podoba. Wcześniej śledziłem jeszcze „Lost”. Nie jestem filmowym fanatykiem, jednak myślę, że taki sposób spędzania czasu może być bardzo odprężający, szczególnie podczas długich podróży.

Na czyim koncercie ostatnio udało Ci się pojawić?

- Mimo, iż nie przepadam za niektórymi z jego piosenek, ostatnio z chłopakami byliśmy w Kolonii na występie Justina Timberlake’a. Bardzo mi się podobało i myślę, że ten wyjazd się opłacił.

09) Przyszłość

Gdybyś miał do dyspozycji wehikuł czasu, w który rok – lub epokę – chciałbyś się przenieść? I jak wyobrażasz sobie życie tam?

- W każdym wypadku udałbym się w przyszłość, ponieważ o tym, co wydarzyło się wcześniej, mogę przeczytać. To, co dopiero się wydarzy, uważam za niezwykle interesujące – nawet, jeśli nie będę mógł już w tym uczestniczyć. Jestem ciekaw, co zmieni się w świecie techniki. Będziemy jeździć nowoczesnymi samochodami, a może już latać?

Na co obecnie cieszysz się najbardziej?

- Na czas po zakończeniu po mojej piłkarskiej kariery. Wtedy będę miał czas na podróże i nic nie będzie mnie ograniczać. Oczywiście, życie zawodowego piłkarza jest naprawdę fajne, jednak z góry narzuca przebieg każdego dnia.

Ostatnie pytanie

Czy na szkolnym podwórku, podczas ustalania składów do gry, byłeś wybierany zwykle jako pierwszy, czy jeden z ostatnich?

- Nie chcę, żeby zabrzmiało to zbyt ambitnie, jednak zawsze byłem jednym z pierwszych – obojętnie, w co mieliśmy akurat grać. Doczekałem się nawet na swój temat wierszyka w szkolnej gazetce. Szło to jakoś tak „Nawet jeśli czasami był nieco poszkodowany… pozostawał spokojny, bo z piłką przy nodze był królem”. Bardzo mnie to ucieszyło.

źródło: Borussia.com.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz