sobota, 20 grudnia 2014

Werder Brema - Borussia Dortmund 2:1

Meczu nie oglądałam, ale mogę powiedzieć jedno słowo: wstyd.
Po zakończeniu rundy jesiennej wypadałoby zrobić małe podsumowanie. Problem w tym, że ja nie wiem co napisać. Chyba nikt nie wie, co jest przyczyną naszego miejsca w tabeli. Zawodnicy prawie ci sami, trener ten sam, taktyka ta sama. Więc o co chodzi? Nagle wszyscy jednocześnie się wypalili? Nagle Klopp nie ma pomysłu na grę? Nagle nasza taktyka zawiodła? Co jest przyczyną 17. miejsca w tabeli? Czy ktoś jest w stanie na to pytanie odpowiedzieć? Powodów może być wiele. Nie mam pojęcia, co należy zrobić w tej sytuacji. Kupić nowych zawodników? Zmienić trenera? Zmienić taktykę? Teraz pora na decyzję. Bo jeżeli nic nie zmienimy, nadal będziemy grać tak samo i jeszcze bardziej się pogrążymy. Bo cud się raczej nie stanie. Dziś uświadomiłam sobie, że nie zagramy w następnym sezonie w Lidze Mistrzów. Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. Teraz wszyscy dobrze wiemy, jak czuli się kibice Manchesteru. Może to dla nas pewnego rodzaju test? Ile zdołamy wytrzymać, nim odejdziemy od klubu? Lub czy w ogóle odejdziemy? Jeśli to test, to jeden z najtrudniejszych dla wielu ludzi. Wiem, że kibice z samego Dortmundu na pewno nie odejdą. Ale co z kibicami z dalszych rejonów? Na pewno jest im dużo ciężej, ponieważ nie mogą być tak blisko samego Dortmundu i przychodzić na każdy mecz BVB i zżyć się z wszystkimi kibicami do tego stopnia, żeby nawet nie myśleć o odejściu. Dla pozostałych to trudne. Jeszcze przed całym kryzysem zastanawiałam się, co będzie, jeśli Borussia zacznie spadać. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że to nadejdzie tak szybko. Dziś jestem w tej sytuacji, i cały czas ich wspieram. Jestem poniekąd z siebie dumna, że z nimi zostałam. Jednak przyznaję, momentami jest to cholernie trudne, Mam takie poczucie, że wszystko się wali, a oni jakby nie próbują nic z tym zrobić. Wiem, że jesteśmy w dupnej sytuacji. Wydaje się, że gorzej być nie może. Zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji, jednak gdzieś tam głęboko we mnie migocze płomień nadziei. Że jednak jakoś uda się z tego wyjść. Wierzę.

2 komentarze:

  1. Wstyd... łagodne słowo...
    Chciałbym coś wyjaśnić- dlaczego jesteśmy w takiej sytuacji itd. Tyle, że tego nie da się wyjaśnić...
    Jeśli chodzi o LM to nie jest to najważniejsze w tym momencie. Jakoś dziwnie to zabrzmi, ale najważniejsze w tym momencie jest utrzymanie się w lidze. Spójrzmy prawdzie w oczy. Taki trochę pogrzebowy ten komentarz, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz... Jedno mogę ja obiecać: nie będę sezonowcem, nawet jeśli BvB spadnie.
    #BorussenForever (tego trzeba się trzymać)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, najważniejsze to przetrwać to razem i nie odchodzić. #EchteLiebe na zawsze!

      Usuń