niedziela, 2 listopada 2014

Bayern - Borussia 2:1

Hejka!
Na wstępnie napiszę, że samego meczu nie oglądałam, ponieważ nagle, akurat na tak ważny mecz coś stało mi się z internetem :)))))))) czułam się okropnie, na niczym nie mogłam się skupić, myślałam tylko o nich, strasznie dobijał mnie fakt, że nie mogę oglądać tego meczu i wspierać Borussen. Słyszałam, że chłopcy w pierwszej połowie grali bardzo dobrze i że zeszli z boiska z wynikiem 0:1. Natomiast w drugiej połowie stracili tą jakość gry, co wykorzystali Bawarczycy i strzelili nam dwie bramki. Powiem szczerze, że porażki się spodziewałam, patrząc na naszą formę w Bundeslidze, jednak to i tak bardzo boli. Jedyne, co mnie cieszy to to, że Borussen podobno grali dobrze w pierwszej połowie. Tą porażkę im wybaczam, ze względu na to, że graliśmy z bardzo klasowym zespołem i że nasza obecna forma jest bardzo zła. Jednak cały czas mam nadzieję, że za tydzień wreszcie wygramy. Dla tych, którzy po tym meczu w jakikolwiek sposób odchodzą od Borussii i ich oskarżają, mam wspaniałe słowa wypowiedziane przez Billa Shankly'ego: "Jeśli nie kibicujesz nam kiedy przegrywamy czy też remisujemy, nie kibicuj nam kiedy wygrywamy". Trzymajmy się razem, Borussen. Ten kryzys kiedyś minie, będziecie jednymi z najwierniejszych kibiców Borussii, wtedy będziecie z siebie dumni. I klub będzie z Was dumny. Odejście i oskarżanie chłopaków to najgorsze, co możemy teraz zrobić. Oni nas potrzebują, musimy ich wspierać i w nich wierzyć, a wtedy oni uwierzą w siebie. Przypomnijcie sobie, ile pięknych chwil przeżyliście z Borussią. Łzy szczęścia, łzy smutku.. czy warto to zatracać?


Pamiętacie...?

1 komentarz:

  1. Trzeba wierzyć i cierpliwie czekać. Porażki też się spodziewałem, chociaż nawet kiedy BvB gra gorzej, zawsze z Frajernem i tak lepiej szło. Mamy przykład. :)
    Ogólnie to mam nadzieję, że jeszcze uda się przynajmniej załapać na LE przyszłosezonową... :/ 16. miejsce nie brzmi zbyt optymistycznie...
    #BorussinForever znow zacytuje ♥♡♥

    OdpowiedzUsuń